KeyForge, czyli jak szturmem podbić serca graczy.


Tak, czas na planszówkę (a dokładniej karciankę). Co ważne, w marcu wydaną po polsku przez wydawnictwo REBEL, a zaprojektowaną przez legendę, Richarda Garfielda (twórcę najpopularniejszej na świecie gry karcianej Magic: the Gathering). Oczywiście, mowa o KeyForge!

W grze dostajemy 36 kartową talię składającą się z kartoników trzech z siedmiu rodów świata o nazwie Tygiel. Nie będę się tutaj jednak rozwodził o otoczce fabularnej poza tą związaną konkretnie z rozgrywką. Naszym zadaniem jest dostanie się do skarbów Tygla, zanim zrobi to nasz przeciwnik, a zrobimy to poprzez wykucie w trakcie rozgrywki trzech kluczy. Natomiast klucze tworzymy na początku swojej tury poprzez uzbieranie 6 sztuk zasobu zwanego Aemberem (lub jakoś tak). Pierwszy gracz dobiera 7 kart, drugi 6.

Tura składa się z następujących kroków:

1) wykucie klucza (automatycznie),

2) wybór domu,

Jak już wspomniałem, w tali posiadamy 3 rody, zwane inaczej domami. W tej fazie tury wybieramy, którym domem będziemy operować (zagrywać kartu, używać umiejętności, atakować itd.)

3) zagrywanie kart,

Tutaj robimy w sumie wszystko inne. Zagrywamy karty z ręki (zagrywamy "po prostu", bez jakichkolwiek kosztów CHYBA że na karcie pisze inaczej), każemy stworom walczyć z innymi stworami, zbierać aember czy też używać ich umiejętności itd.

4) przygotowanie kart,

Wszystkie karty, które użyliśmy podczas poprzedniego kroku na nowo "przygotowujemy".

5) dobór kart,

Zawsze w tym kroku dobieramy karty tak, żeby mieć ich z powrotem 6 na ręce.

UWAGA! Pierwszy gracz (który dobrał 7 kart) może w pierwszej turze zagrać tylko jedną kartę. Drugi gracz gra już według normalnych zasad.

I to tyle jeżeli chodzi o zasady w skrócie, bez większych szczegółów (pełna instrukcja jest do znalezienia i pobrania za darmo na stronie wydawnictwa w języku polskim).

Gra mi osobiście przysparza masę frajdy. Dzięki prostocie zasad kupując pierwszy deck po 10 minutowym, wcześniej obejrzanym tutorialu na YT bez problemu byłem w stanie grać z innymi. Rozgrywki są nieprzewidywalne i jedyne w swoim rodzaju. I tutaj trzeba wspomnieć o najważniejszym aspekcie KeyForge'a. Kupujemy całe talie, nie boostery, ale co ważne, nigdy nie znajdziemy, jak zapewnia wydawca, dwóch takich samych talii. Talie kupujemy nie znając zawartości. Co również ważne, talie nie mogą być w żaden sposób modyfikowane. Pozwala to na łatwe i tanie dołączenie do społeczności turniejowej. No i ostatnia rzecz, aczkolwiek istotna. Talia kosztuje około 35 zł. 35 złotych!!! Czy znajdziemy grę, gdzie za 35 złotych dostajemy turniejową talię? I w sumie tyle na temat ceny.

Podsumowując: innowacyjna, tania, wciągająca, łatwa etc. Skutecznie odciągnęła mnie od Magic'a i aktualnie otworzyła oczy na inne planszówki i karcianki. Warto, na prawdę warto wydać te 35 zł, pójść na jakiś turniej (aktualnie w sklepach przed zawodami organizowana jest wspólna nauka gry) i sprawdzić, czy będzie się podobać. Ja stałem się jej fanem. Oczywiście, nie jest idealna, niektóre domy są mocniejsze (patrz Logos) , inne słabsze (patrz Sanctum), aczkolwiek nie przeszkadza to za bardzo w rozgrywce. Ogólna ocena to 9 na 10. Z czasem zobaczymy, czy utrzyma się na rynku. I tak BTW, zapowiedziano pierwszy dodatek zawierający nowe mechaniki i karty, a w internecie znaleźć już można przecieki.

Ten Krytyczny

Komentarze